Wiadomości

Spacer od baru do kościoła ze skradzionym jednośladem

Data publikacji 30.07.2015

„Przyznaję się do tej kradzieży i zdaję sobie sprawę ze swojej winy”- wyjaśniał dzisiaj podczas przesłuchania w pszczyńskiej komendzie 57- letni wolanin. Jak tłumaczył, sam nie rozumiał intencji swojego zachowania. Przyznał, że ukradł spod baru motorower, lecz nawet na nim nie jechał tylko prowadząc go obok siebie dotarł do kościoła i tam go zostawił.

Skradziony w środę przed północą Zipp Neken wrócił już do właściciela. Tamtej nocy, pokrzywdzony zaparkował go przed barem na ul. Pszczyńskiej w Woli. Wszedł do lokalu, gdzie przebywał niecałe 20 minut. Po wyjściu na zewnątrz zorientował się, że ktoś ukradł jego motorower. Z zapisu monitoringu wynikało, że zabrał go jakiś nieznany mężczyzna. Pokrzywdzony postanowił o wszystkim poinformować policjantów z miejscowej jednostki. Ci, w toku swoich czynności dotarli do 57- letniego mieszkańca Woli. Jak się okazało trafnie, bo wytypowany mężczyzna usłyszał dzisiaj zarzut kradzieży motoroweru, do której się przyznał. Prawo w takich przypadkach przewiduje nawet 5 lat więzienia. O losie podejrzanego będzie teraz decydował sąd i prokurator.

Powrót na górę strony